Basen. Kwintesencja udanych wakacji (nie wliczając oczywiście morza), dobrej zabawy i marzenie każdego podczas upalnych dni. Na zdjęciu wygląda tak zachęcająco, że można by tam wskoczyć od razu a brak ludzi to kolejny duży plus! Właśnie. Gdzie oni wszyscy są? Nieważne… Basen mamy tylko dla siebie! Drineczki też były! Rozmarzyłam się… wy pewnie też!

A teraz powiem wam jak było naprawdę!
W maju, morze w Algarve, no nie oszukujmy się nie należy do najcieplejszych. Któregoś dnia skusiliśmy się, więc na ten basen. Ręczniki rozłożone, skwar powoli zaczyna nam doskwierać … czas się trochę orzeźwić! A co!
Noi tutaj zaskoczenie z rozczarowaniem tak nas uderzyło, że w ciągu kilku sekund pozbieraliśmy się i uciekliśmy z tego miejsca. Pan z baru patrzył na nas bardzo dziwnie…
Co się okazało woda w basenie była tak lodowata, że nie byliśmy w stanie zamoczyć nawet stopy! Powiem krótko, dotknięcie tej wody po prostu bolało! Była zimniejsza niż w morzu a nawet powiedziałabym w górskim potoku!
Kto otwiera basen dla przyjezdnych obok baru i restauracji z tak lodowatą wodą nie do końca zna się chyba na biznesie… Skoro nie byliśmy w stanie się tam nawet zamoczyć pozostało mi zrobienie sobie pamiątkowego zdjęcia na jego tle. I tyle mieliśmy z basenu 🙂