Kraina wodospadów. Brzmi całkiem bajkowo prawda? Ale tak tam właśnie jest! Walia oprócz gór obfituje w dużą ilość właśnie takich wspaniałych miejsc jak wodospady. A wybierając się tam w porze deszczowej zobaczymy ich jeszcze więcej! Wtedy duże nabierają na sile a małe budzą się do życia.
Późna jesień i wczesna wiosna to idealna pora na wizytę w Brecon Breacons ( południowa Walia). My wybieramy się jesienią, kiedy to ruch turystyczny jest mniejszy o jakieś 90%. Skąd to wiem? Mieliśmy przyjemność poznać jednego z tubylców, który przedstawił nam realia tego miejsca w sezonie ale do tego wrócę za chwilę.

Parkingi i dostępne trasy
Aby dostać się do wodospadów, najpierw musimy zostawić gdzieś samochód. Są tutaj dwa dostępne płatne parkingi (4f doba), Cwm Porth i Gwaun Hepste. Z tego pierwszego szybciej do nich dotrzemy i mamy tutaj dostępność kilku tras. Dodatkowo zaraz obok znajduje się też jaskinia przez którą przepływa rzeka. W deszczowe dni niestety poziom wody jest zbyt duży aby się tam dostać jednak kiedy jest wystarczająco sucho możemy ją śmiało eksplorować.
I nawiążę teraz do sezonu! Nie polecam przyjazdu tutaj w tym czasie. Z tego co się dowiedzieliśmy parking na którym staliśmy (tego dnia tylko my i jeszcze jedno auto) w sezonie jest wypełniony po brzegi! Przyjeżdża tutaj po kilkanaście autobusów dziennie! Wyobraźcie sobie, że w każdym jest po 40 osób! Pan z informacji przekazał nam też, że trasy bardzo często są zamykane już o godzinie 11 rano z powodu zbyt dużej ilości ludzi!
Trasa z drugiego parkingu Gwaun Hapste (czerwona na zdjęciu) jest dłuższa (o 10minut) i wiedzie głównie przez las. Droga jest przyjemna ale nie polecam wracać po zmierzchu, lasy są tutaj bardzo mroczne. My wypróbowaliśmy właśnie tą trasę.

Mapa na której znajdziecie oznakowane parkingi oraz trasy wiodące do wodospadów.
A, więc zabieramy was dzisiaj w podroż do trzech wodospadów. Dwa z nich znajdziecie na mapie u góry, są to Clun-Gwyn oraz Sgwd yr Eira. Aby dostać się do trzeciego o nazwie Henhryd będziemy musieli zmienić lokalizację.
Wodospad Clun-Gwyn

To pierwszy wodospad do którego docieramy. Wybierając drogę czerwonym szlakiem dojdziemy do punktu widokowego gdzie możemy oglądać wodospad tylko z góry. Wybierając żółtą trasę dotrzemy do niego z boku gdzie w porze suchej można na niego wejść. Gładkie płyty betonowe umożliwiają w porze deszczowej dodatkową atrakcję – spływ wezbraną rzeką w dół spod samego wodospadu (atrakcję trzeba wykupić i zamówić wcześniej online). Urywki tego możecie zobaczyć na moim insta-story lub w filmie, który będzie wkrótce dostępny na kanale.

Wodospad Sgwd yr Eira
Pomimo, że Eira znajduje się najdalej zdecydowanie ten wodospad spodobał nam się najbardziej. W porze deszczowej to prawdziwa królowa tego terenu. Aby tam dotrzeć potrzebujemy ponad godziny marszu. Jeśli po drodze zatrzymujemy się przy innych wodospadach czas ten znacznie się wydłuża. Ostatni odcinek drogi wiedzie stromo w dół po czym odkrywa się przed nami wspaniały widok na rzekę i Eirę.

Jest możliwość przejścia pod wodospadem, jednak kiedy pada deszcz będzie naprawdę mokro! My byliśmy gotowi na takie warunki, a i tak przemokliśmy! Jest tam magicznie, jednakże ogromna część wody spadającej z wodospadu rozszczepia się na miliony małych kropelek a wiatr rozwiewa je na wszystkie strony co nie ułatwia sprawy! Pomimo naprawdę ekstremalnych warunków oraz dość długiej wędrówki i tak chętnie powtórzylibyśmy wypad w to miejsce.




Wodospad Henhryd
Wodospad Henhryd to najwyższy wodospad w południowej Wali. Znajduje się on troszkę w innym miejscu niż pozostałe, które zobaczyliście. Ale nie martwcie się, całkiem niedaleko, około 20min drogi samochodem.










Koniecznie dajcie znać jak podoba wam się wyprawa z wodospadów! Już wkrótce pokażemy je wam także na naszym kanale na YouTubie! [Klik].
Jeśli macie ochotę zobaczyć trochę więcej Walii jesienią zapraszam tutaj [Klik], a może chcielibyście coś z cieplejszych stron? Co powiecie na Fuertaventurę? [Klik].