Fatima to jedno z tych miejsc, do których mam wielki sentyment. Jako mała dziewczynka grałam w szkolnym przedstawieniu o cudzie Fatimskim. Dzięki moim długim, gęstym blond włosom zostałam obsadzona w głównej roli – Maryi. Przygotowując się do przedstawienia dużo rozmawialiśmy i uczyliśmy się na ten temat. Wtedy jeszcze żył nasz papież Jan Paweł II. Pamiętam, że dużo się mówiło o tajemnicach fatimskich, a niektórzy twierdzili, że trzecia nie została jeszcze całkiem ujawniona.

Wybierając się na wakacje do Portugalii nawet nie przyszło mi do głowy, że będę miała możliwość odwiedzić Fatimę. Pewnego dnia siedząc sobie wygodnie na sofie w salonie hotelowym (mieli wspaniałe nastrojowe lampy) łapiąc Wi-fi oglądałam ulotki z miejscowymi atrakcjami, wycieczkami itd. Na jednej z nich reklamowano wycieczkę do Lizbony i Fatimy. Sprawdziłam szybko w Google map jak daleko od naszego hotelu znajduje się Fatima. Okazało się, że mamy 3 i pół godziny drogi w jedną stronę. Ufff …to razem daje 7h podróży!
Nie zbyt fascynujący plan na wakacyjne dni. Jednak myśl i chęć została zaszczepiona. Teraz musiała tylko dojrzeć. Po kilku dniach zdecydowaliśmy się jechać w niedzielę. Zapowiadali na ten dzień chmury i przejściowy deszcz, była to idealna wymówka aby wybrać się na dłuższą podróż. Nie będziemy przecież siedzieć w hotelu!
Zaraz po śniadaniu wyjechaliśmy w drogę. Nie powiem, droga strasznie się dłużyła, jednak widoki oraz miejsce docelowe były tego warte. Jakby tego było mało w Fatimie pogoda dopisywała, słońce prażyło nieubłaganie a na niebie nie było widać ani jednej chmurki. W Portimao (gdzie znajdował się nasz hotel) padał jak się później okazało cały dzień deszcz.

A więc dotarliśmy do Fatimy. Troszkę się pogubiliśmy na początku ale koniec końców znaleźliśmy Sanktuarium. Czas poznać to miejsce troszkę bliżej.




Tak wyglądał główny plac przed kościołem. Na końcu znajdziemy ” Bazylikę Trójcy Przenajświętszej w Fatimie” zaprojektowaną w bardzo nowoczesnym stylu. Od niej też ciągnie się betonowy dywan, który możemy przejść na kolanach aż do Kaplicy Objawień, (znajdującej się po prawej stronie placu).

Przed bazyliką znajdziemy duży krzyż a obok niego pomnik papieża Jana Pawła II.
Palenisko świec

To miejsce gdzie zapala się woskowe świece i wrzuca do ognia w czyjejś intencji. Zazwyczaj są to prośby o zdrowie najbliższych. Świece możemy zakupić w sklepach z pamiątkami, które znajdują się poza granicami bazyliki. Znajdziemy tam też takie w kształcie różnych części ciała, jeśli ktoś modli się za intencję uzdrowienia chorego z chorą ręką lub głową może zakupić w tym kształcie świecę. Mi na początku wydało się to dziwne, choć może w tym coś jest? Jak myślicie?
Co ubrać?
Wybierając się w to miejsce należy ubrać się skromnie i nie odkrywać zbyt dużo ciała. Jednak nie jestem pewna czy w takim upale jaki był tego dnia można zakryć wiele. Nie tylko my to odczuliśmy, można było zauważyć, że ludzie, którzy tutaj przyszli też nie mieli ochoty pocić się w długich spodniach lub bluzkach. Było naprawdę gorąco!


Droga Powrotna


A czy ktoś z was był kiedyś w Fatimie? Jak oceniacie to miejsce?
Dla chętnych więcej przygód zapraszam na ” Polowanie na potwora z Loch Ness ” [ Klik ]. A może macie ochotę wybrać się w cieplejsze strony? Co powiecie na ” Ciekawostki z pobytu na wyspie Fuertaventura?” [Klik]
Photos : Ja / Konrad.K – all rights reserved!